Ktoś miał dużo biznesowej odwagi, aby otworzyć w centrum Sandomierza, w tak zwanej nowej części miasta, typową kawiarnię, gdzie oprócz kawy, serwuje się ciasta, soki, desery oraz szybkie jedzenie.
Do tej części miasta turyści docierają bardzo rzadko, a praktycznie wcale. No dobrze. Sporadycznie. We współczesnych mieszkańcach Sandomierza nie ma kultury picia kawy w takich miejscach jak to.
Kawiarenka jest dość interesująca. Zlokalizowana w niewielkim biurowcu na skrzyżowaniu ulic Koseły i Kazimierza Wielkiego. Mieści się na pierwszy piętrze. Z wnętrza rozciąga się ciekawy widok na ulicę Koseły oraz chodnik. Z ciekawością można obserwować osoby chodzące ulicą. Samo wnętrze skromne, typowe, może mało przytulne, ale to dopiero początki lokalu. Mamy nadzieję, że z czasem kawiarenka nabierze przytulności.
Co do kaw, to do wyboru różne rodzaje, latte, espresso, americano oraz kawy z dodatkiem soków o różnych smakach. Do jedzenia polecają tosty, quesadilla: z kurczakiem (też na ostro), kabanosami, z tuńczykiem, salami, szynką szwarcwaldzką.
Podczas krótkiego pobytu zamówiłam kawę americano z mlekiem. Za 7 PLN dostałam ogromną filiżankę (poniżej na foto). Jak dla mnie za duża. Filiżanka powinna być o połowę mniejsza. Oczywiście to kwestia gustu. Mój jest taki.